Ile w jej biografii jest prawdy historycznej, a ile fantazji artystki, tego nie wiedzą nawet wnikliwi badacze – Tamara Łempicka. Już z ustaleniem daty jej urodzenia są problemy, gdyż sfałszowała metrykę, najprawdopodobniej po to, by odciąć się od rosyjskich korzeni ojca, który zostawił rodzinę. Jak ustalono urodziła się w 1895 roku w Moskwie, po odejściu ojca wychowywała się w polskiej rodzinie matki i choć spędziła w Warszawie tylko dzieciństwo, zawsze uważała się za Polkę. W 1911 roku powróciła do Rosji, w Petersburgu uczyła się rysunku, bywała „na salonach” i tam poznała Tadeusza Łempickiego. Pobrali się w 1916. Urodziła córkę Marię Krystynę (Kizette). Sielankę rodzinną przerwała rewolucja i uwięzienie Łempickiego, którego Tamara uwolniła za cenę nocy z konsulem Szwecji.
Kolejny rozdział życia artystki otworzył wyjazd Łempickich do Paryża, gdzie z powodu problemów finansowych zaczęła malować dla zarobku. Jakiś czas uczyła się malarstwa w Académie Ransom, potem w pracowniach Maurice’a Denisa i André Lhote’a z Académie Montparnasse, orędownika kubizmu. Z połączenia akademizmu europejskiego z kubizmem zrodził się nurt art déco i niezwykła twórczość Tamary de Lempickiej (tak sygnowała obrazy), geometryzowane nasycone barwami portrety i akty. Najsłynniejsze prace z tego okresu to m.in. „Autoportret w zielonym Bugatti”, „Portret dziewczyny w rękawiczkach”, „Piękna Rafael”, „Niedokończony mężczyzna”.
W paryskim towarzystwie zasłynęła jako świetna portrecistka i… skandalistka, femme fatale paryskiej bohemy. Liczne romanse z mężczyznami i kobietami przydały jej rozgłosu, ale zrujnowały życie osobiste. Opuścił ją Łempicki, a wraz z jego odejściem pojawiły się depresje. Okresy szalonej aktywności artystycznej przeplatały się z całkowitą stagnacją. W 1939 roku z drugim mężem baronem Roulem Kuffnerem wyjechała do USA. Lata 40-te przyniosły jej sławę i zainteresowanie koneserów, ale wraz z modą na surrealizm jej malarstwo przestało fascynować. Prasa skupiała się raczej na jej mitomaństwie, a nie na twórczości. Zaczęła kolejny etap pracy artystycznej – próbowała swoich sił w surrealistycznych krajobrazach, geometrycznych abstrakcjach, zaczęła malować szpachlą („Praczka”, „Gołębie”), ale jej czas minął. Przeprowadziła się do Meksyku i tam zmarła w 1980 roku. Gwiazda Łempickiej rozbłysła ponownie w latach 90-tych wraz z powrotem mody na art déco, ceny jej obrazów osiągnęły astronomiczne ceny (2 mln dolarów za obraz „Adam i Ewa”), zdobią kolekcje sławnych ludzi. Kolejny raz talent został doceniony zbyt późno.
GRW