Gęsta farba ścieka ze szpachli swobodnie, ale nie samowolnie – zgodnie z intencją artysty, który tworzy obraz w trakcie dynamicznej akcji. Taki proces twórczy to action painting czyli malarstwo gestu. Mistrzem tej techniki był Jackson Pollock (ur. 1912) – amerykański artysta związany początkowo z surrealizmem, w latach 40-tych poszedł w kierunku abstrakcji, porzucił malarstwo figuratywne i zasady kompozycji na rzecz spontanicznego gestu twórczego, wolnego od wszelkich z góry przyjętych założeń. Metoda ta korespondowała z rozpowszechnionymi wówczas w Stanach Zjednoczonych poglądami C. G. Junga o podświadomych odruchach. O swojej twórczości Pollock pisał: „Używam kijów, kielni murarskich, noży, płynnej farby gęstej z piaskiem, miałkim szkłem i innymi obcymi domieszkami”. Z czasem zrezygnował nawet z tych narzędzi i wylewał farbę wprost z puszki na płótno zawieszone na ścianie lub rozciągnięte na podłodze. Technika ta zwana dripping zdobyła wielu zwolenników wśród abstrakcjonistów. W efekcie farba zastygała pozostawiając bezforemne smugi i plamy. W action painting finalny efekt stawał się zapisem dynamiki procesu twórczego.
Jackson Pollock w latach 50-tych został uznany za czołowego przedstawiciela amerykańskiego ekspresjonizmu abstrakcyjnego. Zaczął jednak wracać do form figuratywnych, za co potępili go krytycy sztuki. Niestety, choroba alkoholowa przyczyniła się do bezpowrotnego przerwania w 1956 roku jego dynamicznego procesu twórczego…
GRW/Plastyk